Gorąco polecam artykuł Jacka Pawlickiego pt. Węgiersko-słowacka wojna paszportowa, który ukazał się kilka dni temu w Gazecie Wyborczej. Autor przybliża w nim sprawę nowego ustawodastwa na Węgrzech i Słowacji, na mocy którego Węgrzy mieszkający za granicą mogą występować o węgierski paszport, słowaccy Węgrzy, którzy wezmą węgierski paszport, stracą obywatelstwo Słowacji. Takie są barwy kampani wyborczych w obu krajach. Działanie rządu słowackiego wydaje mi się jednak nielogiczne, by nie powiedzieć, że jest wbrew interesom Słowacji. Jeśli Victor Orbán wyciąga rękę do swojej mniejszości ze słowami chodźcie do mnie, to Robert Fico mówi im idźcie do niego. Kraj, który ma 5,5 mln mieszkańców nie może sobie przecież pozwolić na zmniejszenie liczby obywateli. Mniejszość węgierska liczy ponad 500 tys. obywateli Słowacji i warto się do nich pouśmiechać, żeby ich nie stracić.
Winą za pogorszenie międzypaństwowych stosunków między Słowacją i Węgrami można obarczyć obie strony. Chcąc zachować obiektywizm nie da się stanąć po której stronie. Dlatego mi najbardziej podoba się nowy projekt polityczny na partyjnej scenie Słowacji. Jest nią partia współpracy MOST- HÍD, którą tworzą zarówno Wegrzy jak i Słowacy. FAjnie byłoby, gdyby ta partia znalazła się w parlamencie w wyniku wyborów, które odbędą się 12 czerwca 2010 r.
Winą za pogorszenie międzypaństwowych stosunków między Słowacją i Węgrami można obarczyć obie strony. Chcąc zachować obiektywizm nie da się stanąć po której stronie. Dlatego mi najbardziej podoba się nowy projekt polityczny na partyjnej scenie Słowacji. Jest nią partia współpracy MOST- HÍD, którą tworzą zarówno Wegrzy jak i Słowacy. FAjnie byłoby, gdyby ta partia znalazła się w parlamencie w wyniku wyborów, które odbędą się 12 czerwca 2010 r.
Žiadne komentáre:
Zverejnenie komentára